Turbo – ślimak

IMAG1177

W maju uczniowie klasy II c zaprezentowali „światu” swoją ekologiczno – przyrodniczą rzeźbę.A wszystko zaczęło się od przeczytania tekstu Roksany Jędrzejewskiej – Wróbel „Jak daleko do tej sztuki”. I od niego wszystko się zaczęło. Przeczytali, obejrzeli reprodukcje i zaczęli dyskutować. Zastanawiali się na przykład, kiedy malunek na ścianie to mural, a kiedy zwykły wandalizm. Potem pokłócili się o to, kto może zostać artystą. A ponieważ nie od dziś wiadomo, że dzieci najlepiej uczą się przez działanie, postanowili stworzyć swoje własne dzieło. Uzgodnili, że musi być to coś dużego. Nie wiedzieli tylko, z czego można by to „coś” wykonać. Padały różne propozycje, ale żadna nie zyskała aprobaty.

W związku z tym projekt został na chwilę odłożony i drugoklasiści zajęli się problemem ekologii i różnych sposobów wykorzystania śmieci. I to był strzał w dziesiątkę. Śmieci! Są łatwo dostępne, bardzo plastyczne i  za darmo. Pomysł spodobał się wszystkim.  Przez miesiąc wraz z rodzicami dzieci gromadziły plastikowe butelki po napojach. Potem na kilka godzin zamienili klasę na pracownię rzeźbiarską. Trzeba przyznać, że panował tam iście artystyczny bałagan. Mali artyści z wielkim zapałem układali, przekładali, cięli i sklejali butelki, by w końcu z chaosu wyłoniła się najprawdziwsza rzeźba. Uczniowie nadali jej nawet imię – Turbo ślimak.  Najtrudniej było chyba utrzymać wszystko w  tajemnicy, ale i tym razem klasa stanęła na wysokości zadania. Oficjalne odsłonięcie rzeźby odbyło się 4 czerwca podczas osiedlowego festynu z okazji Dnia Dziecka rokrocznie organizowanego przez „piątkę”. Rzeźba wszystkim bardzo się podobała, a oglądały ją całe zastępy przybywających na festyn. A mali artyści zapytani o to, czy wiedzą już, o co chodzi z tą sztuką, odpowiedzieli z dumą i  śmiechem: „Dziś uważamy, że sztukę może tworzyć każdy i ze wszystkiego. Potrzebny jest tylko pomysł i dużo, dużo taśmy klejącej”.